
Wyprawy w Tatrach to nie tylko zdobywanie szczytów, piękne polany i przełęcze. Tatry to również wspaniałe miejsce dla osób zafascynowanych jaskiniami.
Parę słów o jaskini
W Dolinie Kościeliskiej znajduje się kilka udostępnionych turystycznie jaskiń, wśród nich Jaskinia Mylna. Najdłuższa i najtrudniejsza z jaskiń na tym obszarze. Łącznie jaskinia ma ponad 1600 m korytarzy, wyznaczony w niej szlak czerwony szlak to jedyne 300 m.
Przez większość roku w jaskini panuje temperatura 6°C. Zimą temperatura spada poniżej zera, dlatego warto jest wybrać się tam również w sezonie zimowym, aby podziwiać w jaskini lodowe sople.
Zanim wejdziesz
Jaskinia Mylna to plątanina korytarzy, w której można się zgubić. Jak tego uniknąć?
Najważniejsze to własne źródło światła. W jaskini jest ciemno, bez czołówki lub latarki łatwo pobłądzić. Na wszelki wypadek warto zabrać zapasową latarkę i baterię.
Dobrze mieć przy sobie kask dla ochrony w ciasnych korytarzach.
Przed wejściem do jaskini oprócz czołówki wyciągnijmy również mapę jaskini. W razie wątpliwości w którą stronę iść, mapa okażę się niezawodna.
Idąc podstawową trasą wypatrujcie czerwonych oznaczeń szlaku. Pozostałe, ślepe odgałęzienia oznaczone są czerwonymi trójkątami.
Do jaskini lepiej wchodzić z małymi plecakami. Przy większym bagażu może być ciężko przecisnąć się przez przełaz.
Będzie ciasno
Należy zrezygnować ze zwiedzania jaskini jeżeli mamy klaustrofobię.
Ruch w jaskini odbywa się jednokierunkowo. Jeżeli już na samym początku, w pierwszej komorze uznasz, że nie dasz rady pokonać tej trasy, zawróć. Tu jest jeszcze możliwość wyminięcia się, dalej nie ma takiej możliwości.
W jaskini jest wilgotno, tworzą się kałuże i błoto, dlatego przygotuj się na wybrudzenie butów i spodni. Część odcinków trzeba pokonywać kucając lub na czworaka, uważając przy tym na głowę, aby nie uderzyć o wypukłości skalne.
W grupie raźniej
Zwiedzać tę jaskinię należy w grupie. Bo jak mówi stare przysłowie „co dwie głowy to nie jedna”. W razie jakichkolwiek problemów w grupie łatwiej znaleźć rozwiązanie. Odnaleźć drogę do wyjścia, udzielić pierwszej pomocy, podtrzymać na duchu lub oświetlić drogę w razie awarii jednego oświetlenia.
Właśnie awaria latarki była przyczyną jedynej śmierci w tej jaskini. Miało to miejsce 1945 roku, a nieszczęsny turysta zmarł w jaskini z głodu, nie potrafiąc po ciemku znaleźć wyjścia.
Dlatego tak ważne jest, aby nie zwiedzać tej jaskini w samotności i zawsze mieć przy sobie zapasowe źródło światła.